wtorek, 23 lutego 2016

Strój karnawałowy - SOWA

    Korzystając z faktu,iż moje najukochańsze dziecię poszło do przedszkola, mogłam podjąć się kolejnemu mojemu wyzwaniu, jakim było uszycie Mu stroju karnawałowego. 
    Pertraktacje z moim 3-latkiem trwały dość długo, zważywszy na fakt, iż na początku chciał przebrać się za świnkę morską ?! I jak tu na Boga uszyć taki strój..... Potem przyszedł pomysł wiewiórki, ale akurat w domu brak było pomarańczowego materiału. 
Na koniec, ku mojej uciesze, padło na SOWĘ :)... 
Strój sowy nie jest trudny, przyda się tylko trochę filcu i do dzieła... 

Z filcu wycięłam mnóstwo sowich "piórek", następnie za pomogą kleju na gorąco, poprzyklejałam na podstawę, uszytą na wzór bluzeczki mojego szkraba.




         



   Już nie mogę się doczekać jaki wybór padnie za rok.... mam nadzieję tylko, że nie będzie to Spiderman albo Batman... :)

"Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i 
niezastąpionym." 
~ Phil Bosmans


Pozdrawiam. HubiKa


niedziela, 14 lutego 2016

Podwiązki ślubne nad wyraz pracochłonne :)


   Zabierając się za kolejne podwiązki, nie wiedziałam ile mnie będzie czekało pracy.... 
Znalazłam w swoich szpargałach dwie piękne aplikacje, jedną dużą i drugą mniejszą i wzięłam się za koralikowanie.
Oj zeszło mi trochę wieczorów, ale było warto. Ocenicie sami....













   Dziś są Walentynki, więc na koniec słów kilka :

Najpiękniejsze są miłości niewiadome
Nie wiadomo kiedy, gdzie, dlaczego, jak
Niewiadome może wyjść zza rogu domu
Więc się nie zdziw, kiedy ciebie porwie wiatr

„Najpiękniejsze są miłości, których nie ma” J. Kofta




niedziela, 7 lutego 2016

Podwiązka z niebieskim oczkiem


Przesądów ślubnych ciąg dalszy.... :)
     Podobno "tradycyjna" Panna Młoda powinna mieć przy sobie w Dniu Ślubu "something blue" - coś niebieskiego, co zapewni  jej szczęście w związku. Dodatkowo kolor niebieski występujący w stroju Panny Młodej ma symbolizować czystość, miłość oraz wierność przyszłemu mężowi :). Ciekawi mnie niezmiernie, czy ktoś w takie przesądy jeszcze wierzy....
    Ja nie należałam do tradycyjnych Panien Młodych, niebieskiego nie miałam, bo nie pasował w ogóle do założonej przeze mnie stylistyki ślubu, ale szczerze powiem, że te podwiązki, które wykonałam z ogromnym niebieskim oczkiem zachwyciły mnie szalenie.

     Pierwszą niebiesko oczkową podwiązkę zrobiłam na koronce nie za szerokiej,takiej 50 mm. Wyszła przyzwoicie i wygląda super. 


Jednakże na szerokich wytłaczanych koronkach "chabrowe ślepie" zyskało blasku i szyku,a podwiązka wygląda oryginalnie i bogato :).






   A wracając do tematu przesądów, to wg mnie na szczęście to sobie trzeba samemu zapracować, a nie wierzyć w przesądy :).


Pozdrawiam. HubiKa

środa, 3 lutego 2016

Podwiązka satynowa

    Moja maszyna do szycia SilverCrest z Lidla zyskuje u mnie coraz bardziej.... Myślałam, że opanowanie, oczywiście podstawowe, będzie nastraszało mi wiele problemów, a tu co ??? nawet podwiązkę udało mi się uszyć :D. 
    Ale mam radochę, jak spod igły wychodzi mi coś, co zadowala mnie w stopniu satysfakcjonującym.... pewnie gdyby tak nie było, maszyna stałaby na strychu :).
   Podwiązki uszyłam z satynowej wstążki i gumokoronki, która się do tego celu świetnie nadaje, ozdoba to już kwestia gustu. Ja lubię kokardki, preciosa i perełki.






    Wiem, że jeszcze długa droga przede mną, ale nie sądziłam, że moją nową pasją okaże się szycie...chociaż powinnam była się tego domyślać.... moja babcia i ukochana ciocia Gosia szyją wybornie, pewnie w genach to wszystko jest zapisane :). 

Pozdrawiam.HubiKa